Podczas tegorocznych ferii zimowych ponownie podjęliśmy wyzwanie „Warszawiaka„. Tym razem celem gry miejskiej było wytropienie 5 najwyższych wzniesień w stolicy, które umownie tworzą „Koronę Warszawy” analogicznie, zachowując naturalnie proporcje, do zbioru najwyższych szczytów świata z poszczególnych kontynentów, określanego jako „Korona Ziemi”. W skrócie są to 2 kopce i 3 górki, wszystkie pochodzenia antropogenicznego, czyli powstałe wskutek działalności człowieka. 3 z nich usypano bezpośrednio po II wojnie światowej.
Warszawa w styczniu 1945 roku była miastem ruin i zgliszczy, zwały gruzu piętrzyły się wszędzie. Przez syreni gród przeszedł dwukrotnie front (wrzesień 1939 i na przełomie 1944/45), co oznaczało niszczycielski ostrzał artyleryjski i bombardowania niemieckie, później również i rosyjskie („w nocy nalot, w dzień łapanka” jak głosiła „zakazana piosenka” z czasów wojny). Wybuchły dwa powstania miejskie (1943, 1944) zakończone systematycznym wyburzaniem przez Niemców całych dzielnic. Cytując Muńka Staszczyka „Hitler i Stalin zrobili co swoje” z naszą stolicą, a potem Polacy musieli to posprzątać.
Widok Starówki w okolicach Placu Zamkowego 1945 r. (zdjęcie z Centrum Interpretacji Zabytku)
Gruz lądował na specjalnie wyznaczonych miejscach składowania (Moczydło, Szczęśliwice, Czerniaków), tworząc coraz wyższe hałdy, które z czasem przekształcono w miejsca rekreacji, a zielona darń zakryła bolesne blizny na mapie Warszawy. Jednak gros gruzowisk ładowano na barki i spławiano Wisłą w celu umocnienia brzegów królowej polskich rzek. Ten proces odgruzowania (czy raczej procesję żałobną) opisał w wierszu „Pożegnanie miasta” Zbigniew Herbert:
Kominy salutują ten odjazd dymami
Po rzece płynie barka drżą szyby i zawodzą
Tynk układa na bruku szary wieniec
Ciągną się włosy kurzu prawie w nieskończoność
Na wyspie w huku świateł w czarnych linach
Krab katedry ślepy ociekający sadzą
Kamienne usta chórów
Głowy proroków muszle i szczękanie kości
Pamiątka po psalmie do gwiazdy róży i kielicha
Środkiem miasta z pośpiechem ubogich pogrzebów
Po rzece płynie barka naładowana gruzem
1. Górka Moczydłowska (130,5 m n.p.m.)
Wzniesienie znajduje się na terenie parku miejskiego „Moczydło”. Oprócz nas na górce spotkaliśmy skrzydlatą czeredę przedstawicieli rodziny krukowatych i przelotny opad atmosferyczny w postaci deszczu ze śniegiem. Długo więc tam nie zabawiliśmy 😉 .
2. Góra Gnojna
Taras widokowy na miejscu dawnego miejskiego wysypiska śmieci, które warszawiacy w przeciągu wieków usypali, wyrzucając nieczystości poza mury na skarpę wiślaną. Z Rynku Starego Miasta można trafić tam ulicą Celną.
My też tak zrobiliśmy. Staromiejska uliczka flankowana jest od strony Rynku uroczym wykuszem, a od Góry Gnojnej zarysem gotyckiego portalu z czerwonej cegły „przyklejonym” do elewacji kamienicy. Tuż obok przy ulicy Brzozowej znajduje się Centrum Interpretacji Zabytku. Odwiedziliśmy to miejsce, żeby dosłownie podeptać makietę Starego Miasta… umieszczoną pod przeszkloną podłogą. Na zamieszczonym zdjęciu ten ciemny czworobok to właśnie Góra Gnojna, a niebieski prostokącik to Centrum Interpretacji Zabytku widziane z lotu ptaka. Placówka ta (Filia Muzeum Warszawy) skondensowaną na małej powierzchni ekspozycją prezentuje powojenną odbudowę stolicy.
3. Górka Szczęśliwicka (152 m n.p.m.)
Z racji całorocznego wyciągu narciarskiego i sztucznego stoku jest to najsłynniejsza i zarazem najwyższa górka w Warszawie. Zrobiliśmy krótki spacer na szczyt alejkami, które opasają to wzniesienie. Po drodze zauważyliśmy wiązki łodyg podczepionych pod daszkami. To hotele dla owadów, gdzie te bezkręgowce mogą założyć gniazda i złożyć jaja, bądź po prostu schronić się przed deszczem. Zainspirowani książką Justyny Kierat „Pszczoły miodne i niemiodne” sami zbudowaliśmy taki przy użyciu pustej puszki po groszku konserwowym oraz wyschniętych łodygach trzcin 😉
4. Kopa Cwila (108 m n.p.m.)
W latach 70. i 80. ubiegłego wieku na terenie warszawskiego Ursynowa budowano na potęgę osiedla mieszkaniowe i infrastrukturę drogową. Ziemię z wykopów zgodnie z pomysłem inspektora Henryka Cwila zaczęto składować na placu między Dolinką Służewiecką i ulicą Puławską. I tak powstała górka i jej nazwa. Jeśli chcecie zobaczyć, jak wyglądała Kopa Cwila w na początku lat 80., obejrzyjcie koniecznie klip Oddziału Zamkniętego „Ten wasz świat„. Kontynuujemy muzyczny wątek. Na elewacji pobliskiego bloku dostrzegliśmy intrygujący mural. Przedstawia on skrótowo Pałac Kultury i Nauki, którego kontur zdobi pięciolinia z nutami. Po środku wpisano wyraz „warszawa” z górującym nad nim kluczem wiolinowym. Bądź co bądź nazwa uliczki, przy której znajduje się ten budynek, zobowiązuje – Nutki. 😉
5. Kopiec Powstania Warszawskiego (121 m n.p.m.)
Najbardziej symboliczne wzniesienie w Warszawie. Upamiętnia krwawą ofiarę, jaką nasza stolica złożyła z miłości do Ojczyzny – Powstanie Warszawskie 1944 roku. Na szczycie kopca, do którego prowadzą strome schody, znajduje się monument z „kotwicą”, którą tworzą pierwsze litery „Polski Walczącej”. Jest to znak Polskiego Państwa Podziemnego. Co roku 1. sierpnia zapalany jest tutaj znicz zwany „ogniem pamięci”. Płonie on przez 63 dni, tyle samo, co trwało Powstanie Warszawskie.
Udało nam się zdobyć wszystkie szczyty „Korony Warszawy” i wykonać zadanie konkursowe. Jeśli chcecie poznać inne nasze zimowe przygody z grą miejską, zapraszamy do klikania w poniższe linki 🙂 .
Nie wpadłabym na to, że te wzniesienia to tak naprawdę przedwojenne gruzy. Jak przyjadę do Warszawy (a mam nadzieję, że niedługo to się wydarzy) to przejdę się na któreś z nich.
Pozdrawiam. 😉
Polecamy zwłaszcza, że górki te są porozrzucane po różnych częściach Warszawy, więc jest szansa, że choć jedna z nich będzie Ci po drodze 😉 . Naturalnie najprościej dotrzeć do Góry Gnojnej, która jest na Starym Mieście. Pozdrawiamy 🙂
Dziękujemy za tak miłe słowa, po prostu staramy się tropić nie tylko literą i obrazem, ale również dźwiękiem, który jest w stanie trącić właściwą strunę w tak delikatnym instrumencie jakim niewątpliwie jest ludzka wyobraźnia, żeby nasze wpisy właściwie rezonowały 🙂
Reblogged this on Warszawy historia ukryta i skomentował(a):
Korona Warszawy!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie wpadłabym na to, że te wzniesienia to tak naprawdę przedwojenne gruzy. Jak przyjadę do Warszawy (a mam nadzieję, że niedługo to się wydarzy) to przejdę się na któreś z nich.
Pozdrawiam. 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Polecamy zwłaszcza, że górki te są porozrzucane po różnych częściach Warszawy, więc jest szansa, że choć jedna z nich będzie Ci po drodze 😉 . Naturalnie najprościej dotrzeć do Góry Gnojnej, która jest na Starym Mieście. Pozdrawiamy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękne połączenie historii miasta z oprawą muzyką. Bardzo inspirujące. Chapeau bas!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękujemy za tak miłe słowa, po prostu staramy się tropić nie tylko literą i obrazem, ale również dźwiękiem, który jest w stanie trącić właściwą strunę w tak delikatnym instrumencie jakim niewątpliwie jest ludzka wyobraźnia, żeby nasze wpisy właściwie rezonowały 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba